Moje smaki

Blog kulinarny


Czerwiec 02, 2019

Makaron – „babcine”, domowe sposoby

Pochodzenie

Choć makaron niewątpliwie kojarzy nam się z Włochami, to – jeśli wierzyć legendzie – nie wywodzi się z tego kraju, lecz z… Chin! Do Europy rzekomo sprowadził go Marco Polo – wenecki kupiec. Zostaje nam tylko domyślać się, ile prawdy jest w tej historii 😉

Jaka mąka?

Mąka jest kluczowym składnikiem, jeśli chodzi o własnoręcznie robienie makaronu. Zatem na pewno domyślacie się już, że jej dobór nie może być przypadkowy, bo dużo od niej zależy. Włosi – znani jako eksperci od wszelkiego rodzaju makaronu – korzystają z semoliny. Co to jest? To gruboziarnista mąka, którą pozyskuje się z durum – twardej pszenicy. W Polsce bardzo trudno jest dostać semolinę w sklepach, trzeba zamawiać ją przez internet, gdyż nie jest tak znana. Zamiast tego świetnie nada się również mąka pszenna typu 550, czyli z wysoką zawartością glutenu. Dzięki takiej mące makaron jest dużo łatwiej ugotować al dente.

Jajka

Chyba oczywiste jest, że najlepsze jajka to te z wolnego wybiegu, a nie z chowu klatkowego. Są one zdecydowanie zdrowsze, ale także smaczniejsze. Równie ważną rolę jak rodzaj jajek gra ich kolor, a konkretniej kolor żółtka. Żeby nasz domowy makaron wyglądał apetycznie i pięknie prezentował się na stole, wybierajmy jajka, których żółtka są lekko pomarańczowe.

Makaron domowyMaszynka do makaronu? A może wałek?

Kluczem do doskonałego ciasta na makaron jest jego odpowiednie rozwałkowanie. To zadanie może nam ułatwić maszynka do wałkowania, którą znajdziemy w kilku wariantach cenowych i gabarytowych. Najwygodniej używa się takiej maszynki, jeśli mamy kogoś do pomocy – wtedy jedna osoba może wkładać ciasto, a druga je wyjmować. Jeśli chodzi o wałkowanie makaronu w sposób tradycyjny, czyli zwykłym wałkiem, to nie jest to już tak proste, jak mogłoby się wydawać. Ciasto musi być naprawdę cienkie, a przy tym rozwałkowane równomiernie, bo w innym przypadku nierówno się ugotuje, przez co jego część będzie rozgotowana, a część dalej surowa. Jednakże warto pamiętać, ze trening czyni mistrza! Pamiętajmy, że nasze babcie nie miały maszynki do ciasta, a były w stanie sprostać zadaniu :)

Jeśli mój wpis zachęcił Was do zrobienia – być może pierwszego – domowego makaronu, to do dzieła! Oto mój sprawdzony przepis :)

Dodaj komentarz